Przejdź do głównej części

Seniorzy

Po szkodzie

Po szkodzie

Mamy ubezpieczenie. Nastąpiło zdarzenie, które kojarzymy z posiadaniem tego ubezpieczenia. NIE BÓJMY SIĘ „likwidacji szkody” („likwidacji straty”), bo tak nazywa się to, co nas teraz czeka. Nie bójmy się, bo posiadanie odpowiedniego ubezpieczenia z reguły kończy się otrzymaniem należnego odszkodowania lub świadczenia. Ubezpieczyciele są przecież od tego, aby je wypłacać.
Należy jednak zwrócić uwagę na kilka spraw:
obowiązek minimalizacji szkód (strat), co polega nie tylko na wezwaniu odpowiednich służb (straży pożarnej, pogotowia, policji), ale też podjęciu samodzielnych działań minimalizujących szkody, jeżeli te działania nie zagrażają naszemu lub innych osób życiu czy zdrowiu;
– ewentualne ustalenie świadków zdarzenia;
– ewentualne wezwanie policji;
terminowe zgłoszenie zdarzenia zakładowi ubezpieczeń;
– staranne udokumentowanie szkód i strat.
Bywa, że problemem jest stwierdzenia, czy zdarzenie jest rzeczywiście wypadkiem ubezpieczeniowym, czy to, co się stało było objęte posiadanym ubezpieczeniem.

Problemem może się okazać ustalenie wysokości poniesionych szkód i strat.
Problemem może stać się zakres pokrycia ubezpieczeniowego, upoważniający do pełnego odszkodowania, gdy suma ubezpieczenia jest mniejsza od wartości przedmiotu ubezpieczenia.
Jednakże każdy z tych problemów da się wyjaśnić.

Zwróćmy też uwagę, że w przypadku powszechnego ubezpieczenia, jakim jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu, możemy skorzystać z usługi naszego ubezpieczyciela (z BLS, czyli tzw. bezpośredniej likwidacji szkody), a nie tylko ubiegać się o odszkodowanie u ubezpieczyciela sprawcy szkody.

Oczywiście są łatwiejsze i trudniejsze drogi ubiegania się o należne odszkodowanie lub świadczenie. Konkretne sytuacje będziemy starali się opisywać, odwołując się do praktyki.

Warto wiedzieć, że co do zasady zakład ubezpieczeń ma na wypłacenie należnego odszkodowania lub świadczenia 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Przepisy prawa przewidują jednak sytuacje wyjątkowe, które mogą wydłużyć oczekiwanie na wypłatę odszkodowania.

Gdy jednak pojawiają się przysłowiowe „schody” w kontakcie z zakładem ubezpieczeń (ubezpieczycielem), trzeba zauważyć możliwości ewentualnego wsparcia w procesie likwidacji straty. Możemy tego oczekiwać od agenta ubezpieczeniowego czy brokera ubezpieczeniowego, za pośrednictwem których zawieraliśmy umowę ubezpieczenia z zakładem ubezpieczeń.

Możemy liczyć też na interwencję Rzecznika Finansowego (Zob. Jak skontaktować się z Rzecznikiem Finansowym). Możemy udać się o pomoc do kancelarii odszkodowawczej. Naszą sprawę możemy skierować do rozstrzygnięcia przez sąd.

Jak widać, chcemy zasugerować bardziej optymistyczne potraktowanie likwidacji strat (szkód). Zasłyszane kłopoty ubezpieczonych z zakładami ubezpieczeń należy bowiem traktować jako przysłowiową „łyżkę dziegciu w beczce miodu”. Tym bardziej, że każdy zakład ubezpieczeń wie o tym, że od tego, jak przebiega wypłacanie odszkodowań i świadczeń, zależy jego wizerunek i do niego zaufanie. Co więcej, w końcu te zindywidualizowane oceny wpływają na negatywną opinię o działalności ubezpieczeniowej w ogóle, a tego cała branża chce z pewnością unikać.